czwartek, 7 listopada 2013

Opowiadanie cz.20


*Violetta*

Jestem bardzo podekscytowana na myśl o randce z Leónem. Po powrocie do domu od razu zaczęłam się zastanawiać co założyć. Spędziłam nad tym około 40 minut ale znalazłam ! A dokładniej to znalazłam sukienkę mojej mamy. Jest idealna. Zrobiłam sobie lekki makijaż i pomalowałam paznokcie. Na różowo. Uwielbiam ten kolor. Była już 17:5 a ja zapomniałam o najważniejszym. Zapytać tatę czy mogę iść. Będzie ciężko ale przecież nie ucieknę co nie ? Zeszłam na dół i zastałam tatę w kuchni. Z lekkim niepokojem zaczęłam rozmowę.
-Tato, chciałam Cię zapytać czy mogę iść na randkę z Leónem. – Jak zobaczyłam wtedy jego minę to już wiedziałam, że kolorowo nie będzie. Na szczęście w tym momencie do kuchni weszła Angie.
-Oo, wybierasz się na randkę? Świetny pomysł. German zgadzasz się prawda?
-No wiesz….
-German...
-No dobrze. Tylko nie wróć za późno dobrze?
-Tak ! Oczywiście ! Dziękuje tatusiu ! – wtedy przytuliłam go i Angie. Poczekałam jeszcze do 18:00 i przyszedł León. Seans zaczynał się o 18:15 a, że kino było dosyć blisko to dotarliśmy na czas. Na miejscu powiedział mi, że idziemy na komedie romantyczną. Całkiem lubię takie filmy. Przed seansem oczywiście tona reklam ale mogłam przynajmniej porozmawiać trochę z Leónem. Film był świetny. Później
postanowiliśmy pójść jeszcze do małej restauracji obok kina. Było cudownie lecz później stało się coś co nie powinno się stać. Wracaliśmy do domu przez park. Był zachód słońca. Usieliśmy na chwilę obok fontanny. Jeszcze trochę rozmawialiśmy gdy nagle León mnie ochlapał lekko wodą.
-A masz !
-Osz ty ! Masz szczęście, że wracamy do domu. Hahah !
-Haha ! Dobrze ci tak ! – było zabawnie ale ja nie mogłam poddać się bez walki i oddałam mu.
-Hahah! I widzisz Tomas? Tak się kończy zaczynanie ze mną!
-Tomas ? – no i najgorsze co mogłam zrobić. Powiedziałam do niego Tomas. A był tak przyjemnie. Aż za. Oh Violetta, czy ty zawsze musisz wszystko popsuć ?! León popatrzył na mnie groźnie i sobie poszedł. Krzyczałam za nim żeby poczekał ale nie chciał słuchać. Zasmucona poszłam do domu. Tylko żeby pokazać tacie, że już wróciłam, uśmiechnęłam się na chwilę żeby się nie martwił. On przecież zawsze przesadza. Angie jednak zauważyła, że coś ze mną nie tak i chciała porozmawiać ale byłam zbyt zmęczona i poszłam spać.
_________________________________________________________
Może tak nie wygląda ale nieźle się namęczyłam podczas pisania też części  Podoba się ? /Pala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz