Opowiadanie cz.9
*Violetta*
Dziś rano wstałam z całkiem dobrym humorem. Cieszyłam się,
że tak szybko wypuszczą Angie ze szpitala. Ale samopoczucie zepsuła mi myśl o
tym, że dzisiaj znowu będę musiała śpiewać z Tomasem. Wczoraj na próbie aż
zaczęło boleć mnie serce. Miała ochotę przytulić go i nie puszczać. Ale nie
mogę zapomnieć o Leónie. Szybko się zebrałam i wyszłam do studia. Przy wejściu
spotkałam Leóna. Nie chciałam żeby coś podejrzewał więc uśmiechnęłam się.
-Cześć kochanie. Jak tam gotowa ?
-Owszem. – I oczywiście Violetta jak to Violetta. Musiałam
skłamać.
-Wiesz może chodźmy już na lekcje. Nie chcę się spóźnić.
-No to przynajmniej mnie przytul.
-Hahah, no dobrze. – przytuliliśmy się i weszliśmy do klasy.
Już praktycznie wszyscy byli. Brakowało tylko Andresa i Napo ale na szczęście
przyszli za pięć minut.

-WOOW ! To było naprawdę świetne. Skąd ten pomysł żeby
akurat blues. Ogólnie ta piosenka mnie wręcz przeszyła. Oczywiście zaliczone.
Tak więc obydwie grupy były super. Widzimy się na jutrzejszych zajęciach. – potem
jeszcze miałam zajęcia z tańca i muzyki. Kiedy wychodziłam ze Studia spotkałam
Angie. Ucieszyło mnie to.
-Hej Angie ! Jak dobrze, że wróciłaś.
-Też się cieszę. A co się stało ? Jade znowu Ci dokuczała ?
-Nie. Po prostu się za tobą stęskniłam.
-Ale nie o to mi chodzi. Widziałam przed chwilą jak byłaś
strasznie smutna.
-Nieważne Angie. Jestem po prostu zła na siebie. Nie chcę o
tym teraz rozmawiać.
-Dobrze. Poczekaj chwilę muszę porozmawiać z Pablem.
-Ok. Czekam ! – po chwili zastanowienia poszłam za Angie.
Nie chciałam wpaść na Tomasa. Już wchodziłam do pokoju nauczycielskiego kiedy
usłyszałam słowa Pabla:
-Kiedy zamierzasz powiedzieć Violi i Germanowi prawdę ? –
bardzo mnie to zdziwiło.
-Jaką prawdę ?! Angie co ty przede mną ukrywasz ?
-Violu to nie tak, bo…
-Nie Angie dosyć. Myślałam, że ten dzień nie może być
gorszy. Dziękuje bardzo ! – byłam wściekła. Nawet Angie coś przede mną ukrywa.
To straszne. Pobiegłam od razu do domu. Zamknęłam się w pokoju i nie
wychodziłam aż do wieczora. Około godziny 19:00 przyszła do mnie Angie.
-Vilu możemy porozmawiać ?
-Nie.
-Chcę Ci powiedzieć całą prawdę. Uwierz to dla mnie też nie
jest łatwe.
-Dobra wejdź.
-Dziękuje. Więc jak już mówiłam to nie takie proste i proszę
żebyś mnie zrozumiała. Ja… ja jestem twoją ciocią.
-CO ?! Jak to ? Czemu mi wcześniej nie powiedziałaś ? Angie…
-Violetta daj mi wytłumaczyć.
-Co tu do tłumaczenia ?
-Violetta ja, ja musiałam kłamać. Bałam się, że twój ojciec
znowu zabierze Cię na koniec świata i stracę tą szansę bycia blisko Ciebie. Ja
nie czułam się z tym dobrze ale to wszystko ze strachu. – poczułam wtedy jak
łzy napływają mi do oczu. Podbiegłam do Angie i ją przytuliłam. Nie
spodziewałam się, że najbliższa mi osoba jest moją ciocią. Przez cały wieczór
oglądałyśmy zdjęcia mojej mamy i Angie bardzo dużo mi o niej opowiedziała. To
był jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Nawet nie zauważyłyśmy, że jest
już 23:00. Wtedy Angie wyszła z pokoju a ja momentalnie zasnęłam.
*Angie*
Bardzo się cieszę, że Violetta mi wybaczyła. Spędziłyśmy
razem bardzo miły wieczór. Wyszłam cicho z jej pokoju i schodziłam po schodach
do swojego pokoju gdy nagle zakręciło mi się w głowie i spadłam na dół. Na
szczęście złapał mnie nie kto inny jak... German. Wylądowałam z nim twarzą w
twarz. Byliśmy wzrokiem może 2 – 3 centymetry od siebie.
-Nic Ci nie jest Angie? - Zapytał mój szwagier.
-Nie musisz mi dziękować. Nie chciałbym żeby coś Ci się
stało.
-To miłe. – miałam już iść kiedy German mnie zatrzymał.
-Angie mogę mieć do Ciebie prośbę ? Tylko to trochę
niezręczne.
-Jasne.
-Bo widzisz, zaprosiłem jutro na kolacje pewnego senatora z Kolumbii . Przyjdzie z żoną. I tutaj pojawia się prośba. Czy mogłabyś
przez ten wieczór udawać moją narzeczoną ?
-Trochę nietypowe pytanie. A Jade ?
-No bo to spotkanie jest bardzo ważne, a sama wiesz jaka
Jade czasami potrafi być. Już ma zaplanowane, że pójdzie na jakiś pokaz mody i
jeszcze na szczęście udało jej się wyciągnąć tam Matiasa.
-No dobrze. Nie widzę przeszkód.
-Dziękuje. – w sumie nie wiem czemu się zgodziłam. Była
jednak pewna, że te ostatnie dwa dni bardzo mnie zbliżyły do Germana.
_______________________________________________________
No i jak ? Podoba się ? Ciekawy ktoś co to będzie z tą kolacją ? ;D Oj przekonacie się ;p /Pala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz